Dom jest tam, gdzie udaje się pustelnik
Uwaga: ten żartobliwy artykuł najprawdopodobniej nie został napisany przez kraba pustelnika.
Niewiele zwierząt pozostaje w jednym miejscu przez całe życie. Stosunkowo niewiele z nich chroni się przed środowiskiem zewnętrznym, tworząc muszle. Jest jednak tylko jeden gatunek, który wymaga zewnętrznej ochrony i wyrusza na poszukiwanie, aby ją odnaleźć. Poznaj inspirację dzisiejszej lektury. Kraba pustelnika. Kraba, który jest pustelnikiem. Pustelnika, który również jest krabem.
Pustelniki nie mają w życiu lekko. Jasne, są niewątpliwie urocze, ale tylko dla ludzi, którzy je za takie uważają. Poza swoim wyglądem (który może doprowadzić do tego, że niektórzy zauroczą się na tyle, by napisać artykuł tu i ówdzie), odgrywają one znaczącą rolę w rozwoju i regulacji ekologii przybrzeżnej. Rozprawiają się z rozmaitymi szczątkami, roznoszą nasiona i przyspieszają rozkład substancji organicznych w przybrzeżnych lasach. Co prawda padają również ofiarą innych zwierząt, co dopełnia ekologiczny cykl życia, ale decydujemy się milczeć na temat tej konkretnej roli kraba pustelnika. Ścieżką, którą chcemy podążać dalej, jest ich wyjątkowa zależność od ochrony zewnętrznej. Podejdźmy więc do sprawy nieco filozoficznie i spróbujmy znaleźć nieoczywiste powiązania z tymi stworzonkami.
Rodzina pustelników zawiera ponad 800 gatunków krabów, zarówno na lądzie, jak i w wodzie! Wszystkie zaś mają wspólną cechę, jaką jest ich miękki odwłok wymagający ochrony. A to już jest coś, co nas łączy: kto z nas nie ma miękkich części i nie chce chronić ich przed żywiołami? Dlatego też pustelniki przez całe życie poszukują dla siebie ochrony, swoistych domków, czyli porzuconych muszli lub rozmaitych schronień wytwarzanych przez inne organizmy. Gdy tylko znajdą coś, co uznają za odpowiednie, kręcą swoimi uroczymi odwłokami, aby wpasować się do środka, i mogą być już nieco spokojniejsze. Kiedy jednak nadejdzie moment, w którym wyrosną ze swych obecnych muszli, wznawiają poszukiwania. Ponieważ pustelniki rosną przez całe swoje życie, ich tułaczka i poszukiwania nigdy nie mają końca. Część z nas była w podobnej sytuacji. Chociaż ludzie wyrastający ze swoich domów to sprawa bardziej metaforyczna, niż u krabów pustelników, jesteśmy w stanie doskonale zrozumieć kłopot tych małych słodziaków. A co się dzieje, gdy krab pustelnik nie może znaleźć muszli, której tak bardzo potrzebuje? Lepiej zapnijcie czytelnicze pasy, bo nadciąga emocjonalne „kuku”!
Powszechnie zaobserwowano, udokumentowano i zbadano, że pustelniki mogą użyć wszelkich niezbędnych środków, aby się ochronić. Jeśli Fortuna im nie sprzyja, kraby te mogą zgarnąć dowolny obiekt, który znajdą i wślizgnąć się do jego środka. Nie dlatego, że są one dla nich wyjątkowo urocze lub wygodne. To po prostu konieczność i sposób na przetrwanie, szczególnie przydatny, gdy lądowe pustelniki potrzebują schronienia przed ptakami. Ich nienaturalną osłoną stają się wtedy plastikowe nakrętki, potłuczone butelki, żarówki czy podobne odpady. Istnieje również pewna niechlubna fotografia przedstawiającego kraba używającego głowy lalki jako swojej skorupy – prawdziwie koszmarny widok. Poszukiwania tego zdjęcia może pozostawimy tym, którzy są równie wytrzymali jak plastikowa nakrętka!
Na szczęście kraby pustelniki mają swoich sprzymierzeńców. Niektórzy edukują i odradzają zbierania pustych muszli z plaż, na których naturalnie występują te stworzenia, inni zostawiają muszle, aby mogły z nich korzystać. Są też ludzie, którzy robią jedno i drugie, jak fotograf i przyrodnik Shawn Miller, wieloletni mieszkaniec Okinawy w Japonii. Shawn pomaga naszym przyjaciołom krabom, zapewniając im szeroki wybór różnych muszli, a następnie zbiera pozostawione przez nie odpady do swojej kolekcji. Ten wspaniały człowiek dodatkowo oznacza muszle ofiarowane naszym krabim koleżkom, a czasami wyżłabia na nich podnoszącą na duchu wiadomość, którą spacerowicze mogą zobaczyć, jeśli natkną się na pustelnika, któremu pomógł Shawn. Inicjatywa rozpoczęta przez pana Millera nosi nazwę „Make The Switch 4 Nature” i może być wsparta przez każdego, kto tylko zechce pomóc.
Prawdopodobnie nie będzie to wielkim zaskoczeniem dla nikogo, kto czyta te słowa, ale piszący je sojusznik krabów uważa wszystkie zwierzęta, duże i małe, za naszych krewnych. Wszyscy jesteśmy w tym życiu razem, na dobre i na złe, a to, co nas łączy, to wspólny czas spędzony na tej planecie. Każdy na świecie daje z siebie wszystko na miarę swoich możliwości i swojej świadomości. Podobnie jak kraby pustelniki, nieustannie poszukujemy domu, miejsca przynależności i ochrony przed krzywdą. Nasze różnice, potrzeby i pragnienia są oczywiste, jednak wszystko to, co nam wspólne, często bywa przesłonięte mgłą naszych przekonań. Dostrzeżenie tego, co łączy nas wszystkich, wymaga wiele wysiłku. Jeszcze więcej wymaga zrozumienie, że każdy z nas ma inny pogląd na to, jak sprawić, aby nasze marzenia stały się naszą rzeczywistością. Wszyscy staramy się tak, jak tylko możemy. Najlepiej jak potrafimy. Obyśmy wszyscy mieli wystarczająco dużo szczęścia, aby móc dążyć do wielkości, czymkolwiek miałby ona dla nas być w danym momencie. Niezależnie od tego, czy jest to poszukiwanie domu (metaforyczne lub nie), zapewnienie schronienia innym (metaforyczne lub nie), czy też poświęcenie swojego czasu, aby poczytać o krabach pustelnikach czy powędkować ze znajomymi w grze online. Wszyscy tu jesteśmy. To jest nasz dom. Obyśmy wszyscy byli pustelnikami, ale wspólnie.